Nieprzyjemny ucisk w żołądku sprawił, że
się przebudziła. Miała wrażenie, że wszystkie jej wnętrzności robiły sobie z
niej jakieś złośliwe żarty, sprawiając iż jedyna myśl, którą ją właśnie
nachodziła związana była ze sprinterskim biegiem do toalety. Bardzo powoli
podparła się na przedramieniu i wciąż nieprzytomnym wzrokiem rozejrzała się
dookoła. Nie była jednak pewna, czy pokój w którym się właśnie znajdowała
należał do niej. Za oknem zaczynało świtać, ale w pomieszczeniu wciąż panował
półmrok, który uniemożliwiał jej zidentyfikowanie otoczenia. Zerknęła kątek oka
na cyfrowy wyświetlacz zegarka, stojącego na nocnej szafce. Czwarta
pięćdziesiąt jeden. Westchnęła bezradnie, przewracając się na drugi bok.
Dopiero wtedy niespodziewanie natrafiła na coś ręką. Aż drgnęła z przerażenia. Niepewnie
skierowała przestraszony wzrok na obiekt znajdujący się tuż obok niej i gdyby
nie przymknęła w odpowiedniej chwili ust, jej krzyk rozniósłby się echem po
okolicy. Uzmysłowiła sobie również, że była pozbawiona wszelkiego odzienia,
dlatego momentalnie okryła się skrawkiem pościeli, odsuwając się na maksymalną odległość
od nieznajomego, o mało nie spadając z łóżka. Musiała się trochę uspokoić, bo w
panującej dookoła, niczym niezmąconej ciszy, dokładnie mogła usłyszeć każde,
szaleńcze bicie swojego serca. Bardzo powoli zaczęły do niej powracać wspomnienia
z minionej nocy, a każda kolejna chwila sprawiała, że czuła się jeszcze
bardziej zawstydzona i skrępowana całą tą nieprzyjemną sytuacją. Nie mogła
uwierzyć, że tak łatwo dała się ponieść emocjom, lądując w łóżku z przypadkowo spotkanym
chłopakiem. To zdecydowanie nie było w jej stylu, jednak wypity alkohol,
sielska atmosfera i chęć odreagowania, tej nocy zwyciężyły. W mgnieniu oka
udało jej się ubrać spodnie i koszulkę, ale wciąż nie miała żadnego planu, co
robić dalej. Nie wiedziała tak naprawdę, gdzie się znajdowała i jak powinna
wrócić do Hani i ich hotelu. Gdy wciąż pogrążony we śnie chłopak zaczął cicho
mruczeć coś przez sen, Alicja ze strachu aż pisnęła, spoglądając w jego stronę
z przerażeniem. Ostatnią rzeczą, jakiej teraz potrzebowała, było jego
przebudzenie i uczynienie z tego zdarzenia jeszcze bardziej niezręcznej
sytuacji.
Podeszła na palcach do drzwi i starając
się nie robić żadnego hałasu, otworzyła je bezgłośnie, odruchowo co jakiś czas
zerkając jeszcze na okrytą mrokiem sylwetkę nieznajomego. Odetchnęła naprawdę
głęboko, kiedy tylko znalazła się na hotelowym korytarzu i z ulgą oparła się o
ścianę, czując jak napięte do granic możliwości mięśnie, zaczynały się
rozluźniać. Była tak skupiona na sobie, że dopiero po chwili usłyszała w oddali
jakieś głosy. Było jednak za późno, by mogła gdziekolwiek się schować.
Naciągnęła jedynie mocniej czapkę na czoło i wymijając grupkę rozweselonych
skoczków, udała się w kierunku wyjścia.
*
Maciek poczuł przyjemny podmuch
ożywczego powietrza, który owiał całą jego sylwetkę. Bardzo niechętnie podniósł
powieki, ale momentalnie je zamknął, kiedy jaskrawe, wiosenne słońce poraziło
go. Aż zapiekły go oczy. Jęknął przeciągle, nakrywając głowę poduszką.
- Wstajemy człowieku! – zawołał radośnie
Piotrek, wyłaniając się z łazienki. Był przewiązany w pasie jedynie ręcznikiem,
co nie sprawiło, że poranek wydał się Maćkowi lepszy. Wręcz przeciwnie. Poczuł
się jeszcze gorzej, bo przeszywający ból głowy zaatakował go znienacka. Ucisnął
z całej siły skronie, ale uporczywe pulsowanie nie ustało.
- Która godzina? – zapytał zachrypniętym
głosem, wysuwając powoli głowę spod poduszki.
- Za godzinę zbiórka w hallu i wracamy
do domu – wyjaśnił przyjaciel i z podpartymi bokami stanął obok łóżka Maćka,
przesłaniając swoją sylwetką uporczywie świecące słońce. Czarnowłosy bardzo
ospale przeniósł na niego wzrok, racząc go jedynie krótkim spojrzeniem, które
wyrażało cały jego obecny stosunek do świata. Miał wszystkiego dość.
- Chyba mi zaraz rozsadzi głowę od
środka – jęknął znowu, wbijając nos w poduszkę.
- W nocy musiało być naprawdę nieźle,
skoro dziś ledwo żyjesz – Piotrek zaśmiał się w charakterystyczny dla siebie
sposób, wciąż uważnie mu się przyglądając. – Radziłby ci się jednak ogarnąć, bo
jak Łukasz zobaczy cię w takim stanie, to masz przejebane! – dodał już
zdecydowanie poważniej, rzucając w niego t-shirtem.
- Nic nie pamiętam.
- A to już nie mój problem – odparł ze
wzruszeniem ramion. – Panna, która nieporadnie opuszczała nad ranem twój pokój
widać nie spisała się zbyt dobrze, skoro nie utkwiła na dłużej w twojej
pamięci.
- Kto? – zapytał całkiem poważnie, nie
wiedząc czy powinien słowa kolegi traktować poważnie. Piotrek znany był ze
swojego wyszukanego poczucia humoru.
- Nie wiem – zaczął się głośniej śmiać,
widząc prawdziwe zaskoczenie na twarzy Maćka. – Wyszedłeś z nią po północy i
tyle cię widzieliśmy.
- Nie pamiętam – stwierdził cicho,
skupiając całą uwagę na wyłapaniu jakiś wspomnień z wczorajszej nocy. Ból,
który mu towarzyszył był jednak na tyle silny, że nie potrafił przywołać
obrazów minionych godzin. Opadł bezwiednie na poduszkę, wbijając pusty wzrok w
krajobraz za oknem. Odetchnął głośno, starając się unikać rozbawionego wyrazu
twarzy Żyły. Jego uśmiech działał na niego jak płachta na byka. Zwłaszcza w tej
chwili. Nie był to pierwszy raz, kiedy dziury w pamięci uniemożliwiały mu zebranie
w jedną całość wspomnień z dnia poprzedniego, ale tym razem miał dziwne
wrażenie, że ten wieczór powinien zapamiętać. Był jednak bezradny wobec
własnych słabości. Przymknął na moment oczy, ale to również nie pomogło; gdyby
miał chociaż małą wskazówkę, może wtedy byłoby mu łatwiej. Ale ostatnie godziny
stały się po prostu jedną wielką, czarną dziurą.
- Powitajmy naszego największego imprezowicza!
Do ich pokoju wpadł z aparatem Krzysiek,
śmiejąc się w głos. Bez żadnego ostrzeżenia wpakował się na łóżko Piotrka i
zaczął robić zdjęcia Maćkowi.
- Spierdalaj – mruknął czarnowłosy,
ponownie zakrywając głowę kołdrą. Jego ton głosu był na tyle nieprzekonujący i
wręcz śmieszny, że obaj koledzy roześmiali się głośno, widząc jego
nieporadność.
- Aż tak cię blondyna wymęczyła? –
zapytał Miętus, przeglądając wcześniej zrobione zdjęcia na swoim sprzęcie.
Maciek wysunął głowę i z nadzieją spojrzał na przyjaciela, licząc, że może
dzięki jego pomocy, udałoby mu się coś przypomnieć.
- On nic nie pamięta – wtrącił się
Piotrek, rzucając Krzyśkowi butelkę z napojem energetycznym. Taki sam trafił
również nieopodal głowy Maćka.
- Nie pamięta? Laska wydawała się
całkiem do rzeczy, ale widać takich trofeów nasz Maciej nie kolekcjonuje zbyt starannie
– odparł już bez zbędnego śmiechu, widząc że kolega naprawdę nie był w
najlepszej formie. Za to wcale nie miłe stwierdzenie dostał jedynie poduszką od
Kota, a trzymany w dłoni napój wysunął się, zalewając pościel. Piotrek rzucił im
tylko litościwe spojrzenie i pokręcił głową nad niedojrzałością młodszych kolegów.
*
- GDZIEŚ TY BYŁA?! – Hanka wydarła się
na powitanie, kiedy tylko Alicja zjawiła się w ich hotelowym pokoju. Blondynka
ze spuszczoną głową podeszła do niej i wtuliła się mocno. Zamrugała powiekami,
robiąc oczy zgubionego psiaka. Rudowłosa teatralnie westchnęła, obejmując ją
również.
- Chyba się nieco zgubiłam – wyjaśniła z
pokorą i lekkim wstydem, odsuwając się od niej.
- Ładnie to ujęłaś – mruknęła lekko
podenerwowana. – Zniknęłaś na całą noc i nie raczyłaś nawet pisnąć słówkiem, że
znikasz z jakimś przystojniakiem! Ugh!
- Wybacz – dodała, opuszczając głowę w
geście totalnego poddania się. – Nie przypuszczałam, że to się tak skończy.
- Nie wiem, czy mogę ci to wybaczyć … -
stwierdziła wyniośle Hania, unosząc z udawanym obrażeniem głowę. Po chwili
jednak zaczęła się śmiać i rzuciła się na Alę.
- Nie mam pojęcia, jak mogłam się tak po
prostu dać ponieść emocjom.
- Było chociaż warto? – zapytała zaciekawiona
ruda, sugestywnie poruszając brwiami i szczerząc szeroko zęby. Blondynka
klepnęła ją lekko w ramię.
- Za wiele nie pamiętam, ale źle nie
było – powiedziała z lekkim zażenowaniem, chowając twarz za jedną z poduszek.
Na policzkach pojawiły się szkarłatne rumieńce, co było dla jej przyjaciółki
niezaprzeczalnym znakiem, że noc minęła całkiem owocnie.
- Oj Alka, Alka, kiedyś cię ci faceci do
zguby doprowadzą – oznajmiła ze wzruszeniem ramion, podrzucając w jej stronę
pluszowego misia, którego zawsze i wszędzie ze sobą woziła.
- Nie przesadzajmy. Nawet nie wiem, kto
to był … - urwała w pewnym momencie, jeszcze bardziej się czerwieniąc, bo
zrozumiała jaki wydźwięk miały jej słowa.
- Oj… – Hania znowu ją przytuliła. –
Czasami taki przygodny seks ma swoje plusy. Żadnych chorych zobowiązań. Pewnie
i tak już go nie spotkasz, więc traktuj to tylko w kategoriach dobrego zakończenia
tego wspaniałego weekendu.
Alicja westchnęła bezradnie, pogrążając się
we własnych rozmyślaniach. Z pewnością przyjaciółka miała rację, ale ją nie
dręczyły wyrzuty sumienia. To było coś zupełnie innego, czego jeszcze nie
potrafiła zidentyfikować i nazwać.
*
Maciek całą drogę do Polski nie odezwał
się nawet jednym słowem. Wszyscy pozostali wymieniali się opiniami na temat
minionych dni, oglądali zdjęcia, dyskutowali o dopiero co skończonym sezonie,
umawiali się na kolejne trening przed mistrzostwami Polski, a on kompletnie się
od nich odciął, wbijając wzrok gdzieś za oknem busa. Początkowo sądził, że są
to niezaprzeczalne objawy kaca i wyrzuty sumienia, ale szybko zrozumiał, że
było to coś zdecydowanie innego. Wciąż po głowie kołatały mu się myśli związane
z ostatnią nocą, ale nie potrafił sobie przypomnieć nawet minuty, z tego co
miało miejsce w jego pokoju. Nawet nie zauważył, jak gorliwe rozważania tak go
zmęczyły, że zasnął, oparty głową o szybę.
Mówiłam, że kocham tego bloga??
OdpowiedzUsuńNie? To ci to teraz mówię?! :D
Uwielbiam go i jak tylko zaczęłam czytać początek to najzwyczajniej się śmiałam! Dobrze im tak?! A może i nie? Bo nie wiadomo kiedy się znów spotkają i gdzie...
Lubię tutejszego Maćka, taki tygrysek z pazurem ^^
Pozdrawiam Cię serdecznie i wiedz, że jak już nie mogę się doczekać następnego parta! Ja swojego wrzucę w poniedziałek rano albo w południe ^^
http://milosci-nie-oszukasz.blogspot.com/
Cóż, los bywa przewrotny, może jeszcze złączy ich drogi! :)
UsuńW sumie (oh god, gadam jak Żyła!:D) określenie 'tygrysek' bardzo podoba mi się w zestawie z Maciejem :)))))
Tygryskowy Maciej mrraaaauuuuu ^^
UsuńOj dobra daje już spokój bo mam psotne myśli z tygryskiem
Właśnie, opanuj się! Nie zapominaj, że Maciej należy do mnie!! :D haha :)
UsuńZawsze możemy się podzielić nim, chyba, że preferujesz trójkącik ;) xD
UsuńEj, no właśnie, a będą tutaj tygryskowe sceny +18, czy bardziej delikatniejsze ^^'
Yyyy, sorry, ja z tych co dzielić się nie lubią, musisz mi to wybaczyć! :) Jak coś jest moje - to w całości :D
UsuńRaczej wolę pozostawić pewne sytuacje dla Waszej wyobraźni, bez podawania wszystkiego na tacy :D
Wredota z ciebie :P
UsuńTo se poczekam pffffffffff xD
Czekaj, czekaj będziesz chciała u mnie pikantne sceny +18 i przerwę Ci w najlepszym momencie - jeszcze mnie będziesz błagać :P
Och, po prostu wyrosła ze mnie taka mała egoistka, ale nie mogę nic na to poradzić :) zwłaszcza jeśli rzecz tyczy się Macieja ... ;]
UsuńJa naprawdę wolę pewne rzeczy pozostawiać w sferze wyobraźni, bo wtedy każdy może sobie stworzyć własną wersję tej samej historii :)
Świetne! Normalnie przeczytałam dwa razy, żeby się jeszcze raz zachwycić. Ten rozdział jeszcze lepszy od poprzedniego. Najlepszy tekst Krzyśka "Aż tak cię blondyna wymęczyła?". Śmiałam się z tego długo ;D Coś tak myślę, że było bardzo dobrze i jeszcze nie raz się tak Maciek z Alą "zabawią". No bo ja czuje, że się spotkają co nie? Błagam nie rozdzielaj mi ich na zawsze.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny ;)
Któż to wie, może Maciej znajdzie sobie nową zabawkę? :D
UsuńMaciek się stanie takim podrywaczem? No cóż śliczny jest więc pewnie laski będą do niego lecieć :D
UsuńJa tego nie wiem, wszystko się dopiero okaże :D
UsuńI nie da się zaprzeczyć, że pewien urok w sobie ma :D
No dobra to czekam co wymyślisz dalej ;)
UsuńŚwietnie to rozwinęłaś! Bardzo mi się podoba ;) Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział ;)
OdpowiedzUsuń~ Lenka
Myślę, że rozwinięcie dopiero nadejdzie :)))
UsuńOpowiadaniu po prostu super. Uwielbiam Kota, więc ucieszyłam się kiedy natknęłam się na twoje opowiadanie, w którym to właśnie on jest głównym bohaterem. Nie mogę się doczekać ich kolejnego spotkania. Jestem ciekawa, czy Maciek sobie wszystko przypomni kiedy ponownie zobaczy dziewczynę.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział
Zaintrygował mnie ciekawy szablon, a później ciekawa historia. Zauważam, iż sport jest ostatnio dość częstym tematem blogowym i choć sama go nie lubię, jakoś wciągam się w te wyobrażenia :)
OdpowiedzUsuńNa pewno jeszcze tu wrócę! :)
Przy okazji zapraszam do mnie :)
Tym bardziej mi miło, że moje nieudolne próbki 'radosnej twórczości' mimo Twej niechęci do sportu w jakiś sposób Cię zainteresowały. I jeśli mam być szczera to same skoki nie będą raczej myślą przewodnią tej historii, zapożyczyłam sobie jedynie postać Macieja :))
UsuńI kolejny blog, który ląduje na mojej stronce jako "czytany i polecany" :) Świetnie się zaczyna ;) I jeszcze na dodatek skupia się na Maćku :3 Czekam na kolejne posty !!
OdpowiedzUsuńa tymczasem zapraszam do siebie :
www.ski-lovestory.blogspot.com/
Pierwsze czym się zachwyciłam to wygląd Twojego bloga. Inny od wszystkich, naprawdę się wyróżnia :)
OdpowiedzUsuńNo, a potem opowiadanie, które jest po prostu świetne! Sport lubię, ale nie skoki narciarskie. Mimo to, zaciekawiła mnie fabuła i czekam na kolejny rozdział! :)
Zapraszam również do siebie. Dopiero zaczynam - pojawił się pierwszy rozdział ;)
Kochana, kiedy ja u Ciebie doczekam się 3 rozdziału???? :>
OdpowiedzUsuńTrochę mi się tęskni tutaj za tygryskowym, złośliwym Mańkiem xD
I masz patent, by "nasz" kolega się znów upił, bo z pewnością opije zdobycie MP ^^
U mnie to wiesz..., za dwa rozdziały ktoś się zjawi xD
Oj wracaj mi tu szybko z weną :( Chcę czytać twoje opowiadanie!
Pozdrawiam i życzę weny!
http://milosci-nie-oszukasz.blogspot.com/
Ja tu jestem cały czas! Ale co za dużo, to nie zdrowo, więc kolejne rozdziały nie będą pojawiać się ze zbyt wielką częstotliwością :)
UsuńCóż, zdobył sobie to MP, chociaż po cichu liczyłam na Kamila :D
Ja to zgadłam co do osób na podium, co prawda nie w tej kolejności ale najważniejsze, że są :) To mi wystarcza i cieszy xD
UsuńWytypowanie podium nie było jakimś wielkim wyczynem, przynajmniej mi się tak wydaje :D Aleeeeeeee, niech tam sobie Maciej ma to Mistrzostwo :D
UsuńSię dowartościuje chłopina xD
UsuńCzyżbysz prowadziła nocne życie tak jak ja?? :> :D
Nie, powinnam już dawno spać, bo jutro trzeba wstać bardzo wcześnie ;'(
UsuńOooooo współczuje <3 Ja jutro no powiedzmy, że nie muszę się całkiem bladym świtem zrywać. to jak Ci ciężko to mam dla ciebie dobranockę - może ona Ci chociaż pomoże :D
UsuńW takim razie po tej dobranocce życzę Ci słodkich snów i przyjemnego dnia :)
Do usłyszenia!
Dla mnie wczesne wstawanie, to godzina 9, pewnie inni ludzie już dawno są na nogach o tej porze ;d niestety, tak mi ułożyli plan, że nie muszę się zrywać o świcie, więc korzystam póki mogę :D jutro jednak wracam do domu, toteż trzeba się poświęcić i wstać ;d
UsuńMuahahaha ja jutro akurat o tej porze mogę sobie pozwolić na wstawanie!! :D
UsuńTo szczęśliwej drogi mi pozostaje życzyć xD :D
Mam nadzieję, że uda mi się wstać ;d chyba, że Maciej odwiedzi mnie we śnie, to kto wie, co będzie się działo ;d;d;d
UsuńWyłączyłam na Twoją prośbę tę weryfikację, mam nadzieję, że teraz jest lepiej? :D
UsuńOoooo to życzę Ci Maćkowych snów, bo ja właśnie sobie o nim piszę ;) aczkolwiek chyba zaczynam czuć, że wena mnie opuszcza...
Widzisz, dlatego nie powinnaś pisać o Macieju, bo Maciej jest ... mój :D
UsuńJakaś ty jest uparta to normalnie ja nie mogę :P Ty sobie wyobraź, że ja zamiast na zajęciach robić notatki, to ja sobie już zaplanowałam nie które sceny z Maciejem xD
UsuńTo bardzo źle, bardzo źle! Powinnaś się skupić na zajęciach, a Macieja zostawić mi :) Ja się nim odpowiednio zajmę.
UsuńRozdział jak najbardziej na plus :) Podoba mi się postać Maćka w tym opowiadaniu. Z niecierpliwością czekam na następne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
be-my-lover.blogspot.com
Hohoh, jestem ciekawa, jak się rozwinie ta historia! Zaczęła się trochę ostro, ciekawe jak będzie potem. W chwili wolnej, zapraszam do siebie, będzie mi niezmiernie miło :)
OdpowiedzUsuńhttp://flying--high-above-the-sky.blogspot.com/